Do trzeciego spotkania na własnej hali pelplinianie przepracowali tydzień solidnie, aby w Sobotę pokazać przed własną publicznością, że Kotwica będzie miała trudny orzech do zgryzienia. Obie drużyny jeszcze przed spotkaniem dołączyły do akcji #GRAMYdlaSTASIA – pokazując razem, że sport i dobroczynność idą w parze!
Pierwsza połowa w wykonaniu obu drużyn musiała się podobać kibicom – jedni i drudzy falami zdobywali punkty, chociaż to Kotwica cały czas prowadziła – to na przerwę DECKA schodziła z zaledwie 2-pktową stratą. Końcówkę drugiej kwarty oraz początek trzeciej to najgorszy moment dla DECKI – pierwszy kontuzji doznał kapitan – Damian Janiak, a po niespełna 5 minutach boisko z urazem opuścił również Mariusz Konopatzki.
Pelplinianie jednak nie zrezygnowali i pomimo osłabienia rozegrali świetną 3-cią kwartę, wychodząc nawet na 6-cio punktowe prowadzenie. Tutaj na wyróżnienie zasługuje Dawid Sączewski, który w tym meczu powrócił do gry, którą znaliśmy z poprzedniego sezonu, oraz Mateusz Kaszowski, który rozegrał niesamowite pierwsze spotkanie w barwach DECKI. Dokładający raz za razem punkty Shcherbatiuk oraz Szczepanik – niestety okazali się niewystarczający do pokonania Kotwicy.
Goście po przestoju wrócili do skutecznej gry, dowożąc zwycięstwo do końca. Pomimo przegranej, widowisko stworzone przez oba zespoły musiało się podobać kibicom. Charakter oraz chęć walki – daje również ogromne nadzieję na kolejne spotkania DECKI.
– Jestem w 100% zadowolony z chłopaków, bo tak jak wiele razy powtarzałem, że nie byli w stanie przenieść planów na boisko, tak tym razem zrobili to w 100%. Liczyłem na to, że jeżeli przez 3 kwarty będziemy ich agresywnie kryć na całym boisku, zmęczyć ich, to w 4-tej kwarcie ich rzuty nie będą wpadały. Mieliśmy problem w czwartej kwarcie z obroną strefową tutaj zaczęły się nasze problemy. Po takich ciosach, gdzie dwóch liderów schodzi z boiska z kontuzjami – nie jest łatwo się otrząsnąć, jestem dumny z swojej drużyny, że to zrobili. – trener DECKI, Marcin Radomski
– Z pozytywów – fajnie, że w drugiej połowie powróciliśmy do zbiórek. Myślę, że popełniliśmy za dużo strat. Ciężką pracą jaką wykonujemy na treningach będziemy szli do przodu i z pewnością będziemy bardzo niewygodnym przeciwnikiem dla każdej drużyny w lidze. – zawodnik DECKI, Mateusz Kaszowski
DECKA PELPLIN 81 : 94 Kotwica Kołobrzeg
STATYSTYKI
Shcherbatiuk – 18 pkt
Szczepanik – 17 pkt
Sączewski – 12 pkt
Kaszowski – 10 pkt
Michałek – 6 pkt
Janiak – 4 pkt
Kulis – 4 pkt
Leśniczak – 4 pkt
Konopatzki – 3 pkt
Wąsowicz – 3 pkt
Pułkotycki – 0 pkt
Pajkert – DNP