Początek rundy rewanżowej dla DECKI to wyjazd do Pruszkowa, gdzie jeszcze przed meczem sam trener mówił “do tej pory tylko raz wróciłem stamtąd z zwycięstwem”. Przygotowani na stoczenie boju o bardzo ważne 2-punkty zarówno dla DECKI jak i Gospodarzy.
Pierwsza odsłona w wykonaniu obu drużyn dała kibicom nadzieję, że nie będzie to spokojny wieczór. Twarda gra w obronie zespołów wraz z wyrównaną grą zakończyła się wynikiem 18-16 dla gości. W pierwszej kwarcie po faulu na Mateuszu Kaszowskim, rozgrywający pelplinian zakończył spotkanie z 5-pktowym dorobkiem. I gdy wielu komentatorów określało ten moment jako przełomowy, to DECKA pokazała charakter.
Druga odsłona to przede wszystkim początkowa niemoc Gości, którą przełamał Damian Szczepanik celną 3-jką a po chwili poprawił Alex Scherbatiuk. Akcja meczu to zwieńczenie dobrej dyspozycji Karola Michałka w tym spotkaniu, gdzie przez 3,5 minuty zdobył 9pkt, w tym jedną akcję kończąc efektownym minięciem Łukasza Bodycha, które zakończył wsadem z góry. Finalnie DECKA rozgrywając 1-sekundową akcję i oddając piłkę do Karola Michała, który Buzzer-Beaterem zza obwodu zakończył 1-wszą połowę, wprawiając drużynę oraz kibiców DECKI w szaleństwo!
Druga połowa to przede wszystkim zmotywowani gracze gości, którzy od pierwszego gwizdka zbudowali przewagę, której nie odpuścili już do końca meczu. Pomimo tego, że w końcówce – gospodarze podrywali się kilkukrotnie, to tej niedzieli, drużyna DECKI była nie osiągalna. Zrównoważone spotkanie, twarde w obronie, z bardzo podobną skutecznością w ataku i z chłodniejszymi głowami Gości w końcówce, to właśnie pelplinianom pozwoliło cieszyć się z bardzo ważnych 2-ch punktów.