Rozpoczęcie 3-ciego meczu DECKI pozwoliło kibicom patrzeć na mecz z dużym optymizmem. Agresywna obrona, szybki atak – zespół gości bez wątpienia był zaskoczony, i nie potrafił sobie poradzić z drużyną z Pelplina. W drugiej odsłonie kolejne punkty DECKI oraz jeszcze pewniejsza gra gospodarzy przynosiła kolejne punkty (25-15). W tym momencie zespół gości pokazał to o czym trener DECKI mówił na pomeczowej konferencji prasowej – “doświadczenie”. Trener Kaszowski wziął czas, po którym jego zawodnicy wrócili do meczu na dobre, ostatecznie kończąc pierwszą połowę 5-cio punktowym prowadzeniem (31-36).
Po przerwie nadzieje kibiców były ogromne na powrót DECKI na właściwe tory, jednak trzecia kwarta odbyła się pod dyktando Sokoła. Przegrana kwarta (17-35) zabrała nawet prowizoryczne nadzieję na drugie zwycięstwo w sezonie. Goście na ostatnie 10-minut wyszli z dużym spokojem, i jedynie kontrolowali ostatni zryw DECKI (powrót agresywnej obrony) – który pozwolił wygrać czwartą kwartę, kończąc spotkanie wynikiem 79-91.
Szukając pozytywów z sobotniego meczu, bez wątpienia trzeba wskazać na zmniejszenie ilości strat oraz kolejne wygranie rywalizacji w zbiórce. Dokładając do tego zwiększenie skuteczności oraz dyscyplinę taktyczną – będziemy świadkami dobrych meczy w przyszłości.
– Myślę, że ten mecz pokazuje, bo niestety drugi raz nam się zdarza, że nie jesteśmy w stanie zrealizować naszego podstawowego założenia. Dzisiaj naszym założeniem była agresywna obrona, i to jest taka informacja, że jeszcze jako drużyna daleka droga przed nami, żeby nauczyć się takich małych rzeczy, które na poziomie 1-ligi są decydujące. Nie ma takiej możliwości, tracąc 91 punktów u siebie – walczyć o zwycięstwo. Wiem, że jeżeli będziemy ciężko pracować – to myślę, że jesteśmy w stanie wygrywać z tak grającymi zespołami u siebie. – powiedział po meczu trener DECKI, Marcin Radomski.
– Myślę, że pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu, zwłaszcza pierwsza kwarta, zaskoczyliśmy Łańcut agresywną obroną, co było naszym głównym założeniem. Na drugą połowę wyszliśmy zdekoncentrowani. Łańcut jest bardzo doświadczonym zespołem, mają doświadczonych graczy, my mamy drużynę zbudowaną z młodych zawodników, musimy się jeszcze ograć. Na pewno z trenerem przeanalizujemy ten mecz, wyciągniemy wnioski, błędy które popełniliśmy – będziemy walczyć dalej. – zawodnik DECKI, Damian Szczepanik (16pkt)
DECKA PELPLIN 79 : 91 Rawlplug Sokół Łańcut
STATYSTYKI
Janiak – 17 pkt
Szczepanik – 16 pkt
Pułkotycki – 14 pkt
Konopatzki – 12 pkt
Leśniczak – 8 pkt
Kulis – 6 pkt
Wąsowicz – 6 pkt
Michałek – 0 pkt
Shcherbatiuk – 0 pkt
Sączewski – 0 pkt
Pajkert – 0 pkt